4 dniowa wycieczka klas 6a, 6c, 7d
Dzień 1. Kurozwęki i okazały pałac, dawniej zamek, a obecnie również hotel. W XIV wieku wybudował go Dobiesław z Kurozwęk i stał on się siedzibą rodu. Niektórzy twierdzą, że był to jeden z pierwszych zamków w Polsce. Na przestrzeni lat wielokrotnie był przebudowywany, aż do uzyskania dzisiejszego kształtu. Przez wieki zmieniali się właściciele miasta jak i zamku/pałacu i po Kurozwęckich byli to Lanckorońscy, Sołtykowie i Popielowie, którzy odkupili go ponad 30 lat temu od PRL, a ich potomkowie do dziś zaangażowani są w zarządzanie obiektem.
Przy pałacu znajduje się największa w Polsce hodowla bizonów amerykańskich. Bizony sprowadzone zostały tu w grudniu 2000 roku w celach hodowlanych i agroturystycznych z największej hodowli w Europie "Bison d'Ardenne" w Belgii. Obecnie znajduje się tu 80 zwierząt. O tym wszystkim dowiedzieliśmy się biorąc udział w fascynującym Bison-safari! Podjeżdżajac specjalnym wozem, można zobaczyć bizony w naturalnych warunkach, na łąkach otaczających pałac. Warto wiedzieć, że młode rodzą się z jasną sierścią i są do zobaczenia już od maja – my zobaczyliśmy z bliska 3 tygodniowe maluszki!
W Kurozwękach spotkaliśmy też zwierzęta turopodobne, czyli dzikich przodków współczesnych krów! Nie są to tury w czystej postaci, ponieważ ten gatunek uznaje się za wymarły, a ostatniego prawdziwego tura zauważono w Polsce w 1627 roku.
Nieopodal Kurozwęk znajduje się Szydłów- zwany czasem polskim Carcassonne i stolicą wędzonej śliwki. W XIV wieku Kazimierz Wielki otoczył go murami i do czasów obecnych przetrwały 4 odcinki o łącznej długości 680m.
W rynku znajduje się atrapa klatki błaznów, która dawniej służyła z jednej strony jako straszak, a z drugiej — jako narzędzie do wymierzania kary np. za zakłócanie ciszy nocnej. Zamykano łobuza wewnątrz, a następnie obrzucano zgniłymi warzywami i niecenzuralnymi wyzwiskami. Niektóre klatki miały w środku ruchome elementy, co umożliwiało zrobienie więźniowi karuzelki, doprowadzającej do wymiotów
Dzień 2. Sandomierz.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Podziemnej Trasy Turystycznej, czyli kilkukondygnacyjnych komór i chodników o długości 470m, znajdujących się pod Starym Miastem. Pełniły one w minionych wiekach rolę składów kupieckich, głównie na wino, sól i śledzie oraz służyły jako schronienie w niebezpiecznych sytuacjach. Zapotrzebowanie na podziemne magazyny było ogromne, co spowodowało, że osiągały one nawet 15 metrów głębokości. Każda z piwniczek ma swoją nazwę, związaną z wieloma sandomierskimi legendami. Najsłynniejsza z nich opowiada o sandomierskiej bohaterce Halinie Krępiance, która podstępnie wprowadziła Tatarów do podziemnych korytarzy, a gdy zasypano wyjścia, zginęła razem z nimi.
Następnie zobaczyliśmy Bazylikę Katedralną w Sandomierzu pw. narodzin NMP w stylu gotyckim, z bardzo pięknymi i unikatowymi zdobieniami w stylu barokowym. Warto zwrócić uwagę na obrazy przedstawiające męczeńską śmierć 12 świętych oraz mieszkańców Sandomierza podczas rzezi tatarskiej poprzedzającej legnicką bitwę w 1241 r. Jednym z najważniejszych zabytków katedry jest niewątpliwie relikwiarz Krzyża Świętego, warto również zwrócić uwagę na zdobiące katedrę ponad stuletnie organy.
Nie obyło się bez wizyty w muzeum Ojca Mateusza, a podczas spaceru urokliwym rynkiem zjedliśmy pyszne lody i zakupiliśmy mnóstwo pamiątek.
Opowieści dziwnej treści, ułatwiające zasypianie w autokarze i na każdym kroku, snuje nieprzerwalnie nasz prywatny przewodnik Maciej Zderski.
Dzień 3 rozpoczęliśmy od zdobycia drugiego co do wielkości szczytu Gór Świętokrzyskich- Łysej Góry. Miejsce to słynie z legendarnych spotkań czarownic i diabłów. Z platformy widokowej podziwialiśmy rumowisko skalne Gołoborze.
Zwiedziliśmy klasztor Święty Krzyż, gdzie znajduje się krypta z mumiami księcia Jeremiego Wiśniowieckiego i opatów klasztoru benedyktyńskiego.
W charakterystycznym dla regionu, niewielkim miasteczku Bodzentynie, podziwialiśmy ruiny zamku, dom, w którym przebywał Józef Piłsudski i starą chatę- element świętokrzyskiego Szlaku Architektury Drewnianej.
W Kielcach odwiedziliśmy rynek, udaliśmy się na wzgórze zamkowe, gdzie oglądaliśmy Pałac Biskupów Kieleckich, Bazylikę katedralną Wniebowzięcia NMP, pomnik męczennika Jerzego Popiełuszki i wracamy!
Relacja i tekst Alina Kozubska