Dziecięca depresja
Ten stan można przyrównać do napiętej cięciwy łuku- wystarczy drgnięcie ręki, a strzała już leci. Koleżanki obśmiały nowy ciuch i zaczyna się „ czarny tunel". Trudno uwierzyć, że dzieci i młodzież cierpią na depresję.
Kilkulatek nie powie: „ Mamo jest mi źle, smutno, cierpię, pomóż mi". On ma objawy fizyczne: bóle, nudności, kołatanie serca, zaparcia lub biegunki. Dziecko może się moczyć, mieć problemy z zasypianiem. Może pojawić się zmiana w zachowaniu: z pogodnego dziecka zmienia się w człowieka targanego skrajnymi emocjami. Bardzo charakterystyczną cechą depresji dziecięcej jest złość. Pojawiają się zachowania autodestrukcyjne, np. uderzanie o coś głową.
Skąd to się bierze?
Dziecko nie wykształciło jeszcze umiejętności radzenia sobie z emocjami, które go dopadły, dlatego organizm somatyzuje takie objawy jak lęk- przekształca np. w ból brzucha.
Kiedy powinno się włączyć czerwone światło?
Przebieg choroby jest inny u młodszych dzieci- do lat 14, inny u starszych, osiągających dorosłość. W obydwu grupach wiekowych jednym z objawów choroby jest wyraźne osłabienie sprawności intelektualnej. Dziecko zaczyna gorzej się uczyć. Zaniepokoić powinno rodziców wagarowanie. Trzeba sprawdzić co za tym stoi. Innym bardzo charakterystycznym objawem depresji jest agresja, np. prowokowanie do bójek. W przypadku młodzieży może być sięganie po środki odurzające. Inne ważne symptomy to brak apetytu, objadanie się, wspomniane wcześniej zaburzenia snu, unikanie kontaktów ze znajomymi, zapadanie się w nudzie.
Co robić gdy nasze dziecko ma takie objawy?
Musimy pamiętać, że dziecko w okresie intensywnego rozwoju zmienia się pod względem emocjonalnym co nie oznacza, że ma depresję, Ale jeżeli objawy są niczym nieuzasadnione i utrzymują się przez kilka tygodni, to niezależnie od wieku dziecka należy udać się do specjalisty np.lekarz psychiatra, w szkole pedagog, wychowawca. W Poradni psychologiczno-Pedagogicznej- psycholog. Trzeba działać szybko i zdecydowanie. Depresja to zwykle długie miesiące samotnej męczarni dziecka. Nie wolno tego lekceważyć, szczególnie dlatego, że przy tej chorobie istnieje ryzyko samobójstwa.
Rodzic musi być rodzicem wspierającym swoje dziecko, mającym z nim dobry kontakt.
Życie we współczesnym świecie jest wystarczająco trudne, warto się postarać, aby RODZINA była miejscem bezpiecznym.