Wygląda dobrze
To pole jest wymagane

 

Przygody przyborów szkolnych

 

            Czy zaglądaliście kiedyś do waszego piórnika? Przypatrywaliście się z bliska swoim ulubionym piórom, długopisom, ołówkom… Nie? To posłuchajcie naszej historii.

            Na blacie ławki leżał zamknięty najzwyklejszy chiński piórnik, Niczym się nie wyróżniał spośród innych postawionych na krawędziach stolików szkolnych. Jego mieszkańcy spali spokojnie, czekając na pierwsze promienie słońca, które dotrą tu wreszcie, gdy Ryś otworzy ich „mieszkanie" . Ale chłopcu nie spieszyło się z zapisywaniem lekcji i tematu.  Wszyscy koledzy pracowali, a on przyglądał się przez okno psom bawiącym na podwórzu szkolnym.

            Ściśnięte jak śledzie w beczce, bezładnie poupychane przybory szkolne Rysia chciały opuścić to niemiłe i brudne miejsce.

- Ta sytuacja nie może się tak ciągnąć – oświadczyło poważnie Pióro, które zawsze uważało się za najmądrzejsze – nie możemy tu dłużej mieszkać, musimy zorganizować wielką ucieczkę.

- I co będziesz leżało gdzieś pod ławką na podłodze? – oburzyła się Kredka.

- Nie! To okropne! Nie mogę być na to narażony! – przeraził się Pisak z Brokatem.

- Taki wystrojony jak na Sylwestra elegancik, a siedzi w brudnym piórniku. – złośliwie zauważyła Temperówka.

W tym momencie mała, nieśmiała Gumka postanowiła się wtrącić.

- A … A … może spróbowalibyśmy uciec, kiedy Rysio zostawi otwarty piórnik. – zaproponowała.

-  Przecież on go nieczęsto otwiera. – zauważyło smutne mądre Pióro.

Wszystkie przybory przytaknęły, po czym zamilkły na chwilę zrezygnowane. Pomimo wielu wątpliwości, spodobała im się myśl o ucieczce, czekającej ich wolności i wspaniałych przygodach daleko od okropnego piórnika i jego właściciela. Kiedy wydawało się już, że nie ma na to żadnych szans, odezwały się Nożyczki

- Ja wiem, jak możemy wydostać się z tego ponurego miejsca i uciec jak najdalej od Rysia! – wykrzyknęły podekscytowane swoim pomysłem – Skoro nasz leniwy właściciel tak rzadko zagląda do swojego piórnika, ja mogę wyciąć w nim dziurę, przez którą wyjdziemy.

- Tak! To genialne! – zgodziły się przybory.

 Nożyczki zabrały się zatem ochoczo do pracy, a wszyscy pozostali z niecierpliwością i w skupieniu obserwowali, jak dziura w piórniku się powiększa, aż w końcu była na tyle duża, że kolejne przybory mogły się przez nią przecisnąć na zewnątrz. Kiedy już były na ławce, pozostało im już tylko zeskoczyć z niej na dół i … byłyby wolne.

 - Skaczemy na trzy! Raz, dwa… - krzyknęło Pióro.

- Czekajcie! – odezwała się w ostatniej chwili zdenerwowana Temperówka – ja mam lęk wysokości…

- Spróbuj się zsunąć po nóżce od stolika. – poradziło Pióro.

Temperówka zamknęła oczy, skorzystała z mądrej rady i … Niestety ławka była naprawdę wysoka i Temperówka rozpękła się na pół. Wszyscy piórnikowi przyjaciele wpadli w panikę.

- Czy ona żyje? – spytała przerażona Gumka.

- Żyję… Żyję .. – wyjęczała Temperówka – ale już niedługo, jeśli mi nie pomożecie. Znajdźcie mi Super Glue, tylko on może coś poradzić na moje dolegliwości.

- Chwilowo owinę cię sobą, byś mogła oddychać – zaoferowała się Taśma.

- Przekatapultuję ją do plecaka Jacka, tam na pewno jest Super Glue – poradziła Linijka.

Jak postanowili, tak zrobili. Po trzech minutach z plecaka prymusa Jacka wygramoliła się Temperówka. Wyglądała jakby wyszła z salonu odnowy biologicznej. Uśmiechnięta, zadowolona, wprost promieniowało od niej szczęście.

- No, no, no… - Pisak z Brokatem nie mógł wyjść z podziwu – Może byśmy się wybrali na mały spacerek po klasie? – nieśmiało zapytał.

- Czy ty słyszysz siebie? Przecież mamy uciekać, a ty planujesz randkę?! – Pióro nie mogło nadziwić się głupocie Pisaka.

 - Przepraszam, masz rację – odparł skruszony Pisak.

- Nie traćmy czasu na kłótnie, przecież mamy wspólny cel. Musimy wykorzystać moment, kiedy zadzwoni dzwonek na przerwę. – jak tylko Pióro wypowiedziało te słowa, rozległ się dzwonek i zrobiło się straszne zamieszanie.

- Patrzcie – wykrzyknęło Pióro – tam jest torebka Pani Nauczycielki. Schowajmy się w niej, a kiedy wyjdzie z nią ze szkoły, będziemy w końcu wolne.

Wszystkie przybory ochoczo przytaknęły i pędem ruszyły do torebki. Kiedy już znalazły się w środku, ich oczom ukazało się wielkie miasto z wysokimi budynkami, kolorowymi światłami i pędzącymi samochodami. Przybory zapragnęły je zwiedzić i już zamierzały wsiąść do jednej z taksówek, kiedy okazało się, że to zachwycające miasto znajduje się na karcie kredytowej Pani Nauczycielki. Wszystkie były bardzo rozczarowane, szczególnie Temperówka, ale szybko jej uwagę przykuło coś innego – świetne markowe ubranie ze sklepu H&M.

- Wow! – zakrzyknęła zachwycona.

- Przestań! Mamy przecież robotę do wykonania. Musimy uciekać, a nie oglądać się za jakimiś ubraniami! – krzyknął Pisak z Brokatem.

- Masz rację, przepraszam. – zgodziła się z nim Temperówka.

Wszystkie przybory zaczęły szukać miejsca, w którym mogłyby się zaczaić, aż Pani Nauczycielka otworzy torebkę. Ale zmęczone nadmiarem wrażeń usnęły. W tym czasie właścicielka torebki wyjęła je, zaskoczona tym, co przybory szkolne w niej robią, i położyła na biurku. Gdy lekcje się skończyły, śpiące na biurku przybory znalazła Pani Woźna. Nie wiedziała, co ma z nimi zrobić, więc wyrzuciła je do śmietnika…

Wtem zadzwonił dzwonek. Rysio zdziwiony obudził się i przetarł oczy. Okazało się, że znudzony lekcją chłopiec zasnął na chwilę i przyśnił mu się ten koszmar. Od tamtego czasu Rysio już zawsze dba o swoje przybory, gdyż nie chce ich stracić J


(szerokość: 750 / wysokość: 545)




(szerokość: 750 / wysokość: 545)


(szerokość: 750 / wysokość: 1031)

 

serwis jest częścią portalu miejskiego www.chojnow.eu przygotowanego przez MEDIART (w CMS) © przy współudziale Urzędu Miejskiego w Chojnowie